Dziś w liturgii czcimy Najświętszą Maryję Pannę Matkę Kościoła. Niewielu z nas wie, że w czasie trwania Soboru Watykańskiego II to właśnie kard. Stefan Wyszyński, w imieniu 70-ciu polskich biskupów, wśród których był kard. Karol Wojtyła, zwrócił się do papieża Pawła VI, by ogłosił Maryję Matką Kościoła.
Maryja niewątpliwie jest Matką Kościoła, ale przede wszystkim jest powierniczką i pocieszycielką każdego chrześcijanina. To Jej wstawiennictwu najczęściej powierzamy nasze nadzieje, trudy i zmartwienia. Ufamy Matce Kościoła i wierzymy Jej bo w życiu każdego z nas pokazała siłę swojej obecności. Ona kocha zawsze, kocha bezwarunkowo i trwa przy nas w chwilach najlepszych i najgorszych.
Nie bez powodu Litania Loretańska, zyskuje coraz to nowe wezwania. Konferencja Episkopatu Polski 28 sierpnia 2020 r. zatwierdziła polskie tłumaczenie trzech nowych wezwań Litanii loretańskiej. Są to wezwania: „Matko miłosierdzia”, „Matko nadziei”, „Pociecho migrantów”. Potocznie mówi się, że Litania Loretańska do Najświętszej Maryi Panny jest także nazywana „modlitwą szturmową”. Może rzeczywiście każde kolejne wezwanie jest jak uderzenie, które stara się wedrzeć aż do samego nieba?